Nie(s)pożyte siły

Powinno się mówić i pisać „niepożyte siły”, „niepożyta energia”…

– W czasie naszych wakacyjnych pogawędek na tematy językowe pojawiła się kwestia, że nie powinno się mówić i pisać „niespożyte siły” czy „niespożyta energia”, tylko „niepożyte siły”, „niepożyta energia”. Czy mógłby Pan ową zagwozdkę dla nas wyjaśnić na łamach „Angory”? (e-mail od kaxxx@gmail.com)

Rzeczywiście – z etymologicznego punktu widzenia przytoczone w pytaniu wyrażenia powinny zawierać imiesłów przymiotnikowy bierny niepożyty (a nie: niespożyty).

Występował on w dawnej polszczyźnie i znaczył ‘niedający się pokonać, zmóc, złamać; wytrzymały na wszystko, co niszczy, mający niewyczerpany zapas sił, niezłomny’.

I tak powinno było zostać…

Mimo to dzisiaj mówimy i piszemy niespożyte siły, niespożyta energia itp.

Słowo niespożyty w omawianych wyrażeniach nie ma żadnego uzasadnienia. Pojawiło się w tym kontekście w obiegu przez nieporozumienie (o czym w dalszej części tekstu), ale przez stulecia upowszechniło się na tyle, że zostało w końcu zaaprobowane przez lingwistów (formę niepożyty uznaje się za archaizm…).

A jeszcze Słownik poprawnej polszczyzny PWN pod redakcją Witolda Doroszewskiego i Haliny Kurkowskiej (Warszawa 1973, s. 403) przy haśle niespożyty podawał informację: lepiej niepożyty ‘trwały, niewyczerpany’, np. niepożyta energia, niepożyte siły.

Jak wspomniałem, staropolszczyzna znała wyłącznie słowo niepożyty, wywiedzione wprost od czasownika pożyć (‘pokonać, zmóc’).  Chętnie posługiwał się nim Jan Kochanowski, pisząc:

Tymże fortelem dziś postąpić musimy, jeśli nieprzyjaciela pożyć (= ‘pokonać’) chcemy („Proporzec albo hołd pruski”);

Tak się był dobrze cnotą obwarował, że go żadna fortuna nigdy nie pożyła (= ‘nie zmogła, nie pokonała’; „O śmierci Jana Tarnowskiego”);

Także we wszelkim nieszczęściu i ty bądź niepożyty (= ‘niezłomny’) i trwaj statecznie (fraszka „Do Jana”).

Na słowo niepożyty bez trudu natrafimy w „Dziewicy Orleańskiej” Fryderyka Schillera (Tam ona! Niepożyta, jak mór i pożoga,/ Szerzy śmierć!; tłum. Antoniego Odyńca) czy w „Krzyżakach” (t. II) Henryka Sienkiewicza (…aby zaś trwałość miały niepożytą).

Okazuje się, że do końca był tej formie wierny Zbigniew Herbert. W „Barbarzyńcy w ogrodzie” („Czytelnik”, Warszawa 1962), mając na myśli  ‘ciało niezniszczalne’, poeta posłużył się właśnie imiesłowem niepożyty:

Zwłaszcza jeden z nich przeszedł do historii – Anne de Montmorency, potężna postać rycerza, dyplomaty i doradcy sześciu kolejnych królów Francji: od Ludwika XIII do Karola IX. Posiadał ponad sto zamków, astronomiczną fortunę, ogromne wpływy i  n i e p o ż y t e  ciało, bo w siedemdziesiątym piątym roku życia, w bitwie przeciw protestantom pod Saint-Denis, trzeba było pięciu pchnięć szpadą, dwu uderzeń obuchem w głowę i postrzału z arkebuza, żeby go powalić (…).

To, że dzisiaj mówimy jednak i piszemy niespożyte siły, niespożyta energia itp., czyli wyraz niespożyty przejął ostatecznie znaczenie imiesłowu niepożyty, jest wynikiem… pomieszania ze sobą w przeszłości brzmienia dwóch różnych słów:

pożyć (‘pokonać’)

i

spożyć (‘zjeść’).

Aż się wierzyć nie chce, że mogło do tego dojść!

Jakże śmieszny wydaje nam się fragment przekładu Orlanda szalonego (w oryginale Orlando furioso), eposu rycerskiego napisanego przez Ludovica Ariosta w tłumaczeniu Piotra Kochanowskiego (bratanka Jana Kochanowskiego), wydanego w 1799 roku.

Otóż translator posłużył się tam formą czasownikową spożywał w znaczeniu ‘pokonywał’ i wyszło dla nas, współczesnych, nadzwyczaj śmiesznie: Przyjaciół moich wszystkich  s p o ż y w a ł, pościnał, wsi ich spalił, czci poodsądzywał.

Na szczęście dzisiaj nikt tak nie mówi i nie pisze, spożywać nie znaczy ‘pokonywać’, ale wskutek adideacji, czyli zmiany znaczenia wyrazu przez skojarzenie go z innym wyrazem o podobnej treści, ostał się w polszczyźnie imiesłów niespożyty, a tym samym funkcjonuje para wyrazów logicznie ze sobą niepowiązanych:

spożyty (‘zjedzony’)

i

niespożyty (‘niezniszczalny, niedający się wyczerpać’).

Tymczasem kiedyś używało się jakże sensownych słów pożyty (‘pokonany’) i niepożyty (‘niepokonany’).

I szkoda, że tak nie zostało…

MACIEJ MALINOWSKI

 

Scroll to Top