Od lat wydawnictwa poprawnościowe zwracają uwagę na to, że czasownik posiadać nie jest synonimem wyrazu mieć
− Panie pośle, czy posiada pan jakąś wiedzę na temat odwołania prezesa PKN Orlen? – pyta znana dziennikarka telewizyjna.
– Nie, nie posiadam żadnej wiedzy, chociaż bardzo bym chciał – odpowiada parlamentarzysta.
− A może jest pan poseł w posiadaniu jakichś dodatkowych informacji o działaniu służb specjalnych − nie daje za wygraną prowadząca program.
Usłyszany kiedyś fragment rozmowy przywołuję nie bez powodu. Pokazuje on bowiem dobitnie, jak łatwo (za łatwo) przenikają do języka dziennikarzy, a tym samym polszczyzny ogólnej, pewne zwroty czy powiedzenia stworzone na własny użytek przez polityków.
Chodzi mi o czasownik posiadać, który wystąpił tu w połączeniu z rzeczownikiem wiedza, i wyrażenie być w posiadaniu.
Gdyby dziennikarka miała na myśli jakąś rozległą wiedzę posła (bo np. byłby on specjalistą w jakiejś dziedzinie, znał się na czymś jak mało kto), to istotnie mogłaby w ten sposób zapytać.
Ale ona chciała otrzymać odpowiedź na najprostsze pytanie, czy poseł coś w ogóle wie o nieprawidłowościach w Orlenie. Dlaczego więc nie posłużyła się zwykłą formą czasownikową wie?
Bo sformułowanie posiadać wiedzę wydaje się (nie tylko tej pani) wytworniejsze, bardziej eleganckie, pasujące do sytuacji (jesteśmy w studiu telewizyjnym).
Ale to błędne mniemanie…
Od lat wydawnictwa poprawnościowe zwracają uwagę na to, że czasownik posiadać nie jest synonimem wyrazu mieć.
Tego pierwszego można użyć w wyłącznie w odniesieniu do czegoś, co przedstawia dużą wartość materialną i co ma się na własność, np. Posiada się majątek, dom), a zatem nie powinno się go łączyć z nazwami rzeczy drobnych, zwykłych oraz rzeczownikami abstrakcyjnymi.
Śmiesznie więc brzmią takie przykładowo wypowiedzi:
Nie posiadam brody, wąsów, nadwagi;
Nie posiadam natchnienia do nauki;
Nie posiadam żadnych nowych wieści itp.
We wszystkich tych zdaniach o wiele sensowniej było zastosować odpowiednią formę czasownika mieć i powiedzieć bądź napisać
Nie mam brody, wąsów, nadwagi;
Nie mam natchnienia do nauki;
Nie mam żadnych nowych wieści.
Z pewnością jednym z powodów występowania (ponad miarę) w języku Polaków czasownika posiadać jest to, że od mieć nie da się utworzyć ani imiesłowu, ani rzeczownika (niemożliwe są przecież formy miany i mienie − ten drugi wyraz znaczy ‘dobytek’).
Dlatego w tym wypadku trzeba się podeprzeć wyrazami posiadany, posiadanie, ale stąd już, niestety, krok do nagannego mówienia czy pisania
Posiadam bilet tramwajowy;
Posiadam wenę do nauki;
Posiadam wieści na ten temat
bądź
Byli w posiadaniu piłki;
Był w posiadaniu dokumentów;
Była w posiadaniu akcji firmy (zwrot być w posiadaniu uznaje się za germanizm im Besitz sein).
MACIEJ MALINOWSKI