My żeśmy zrobili… To błąd

Nie wolno wkładać między zaimek i końcówkę osobową partykuły wzmacniającej że. Należy mówić i pisać Myśmy to zrobili…

Przypominam, że jeśli żeśmy jest częścią zdania podrzędnego wprowadzanego spójnikiem że (powtarzam: spójnikiem), błędu nie ma. Wolno nam powiedzieć bądź napisać:

Wiem, żeśmy  zrobili źle;
Żałuję, żeśmy  powiedzieli za dużo;
Nie wiedziała, żeśmy pływali do wieczora.

Uzasadnienie jest proste…

Końcówka 1. os. l. mn. –śmy została oderwana od formy czasownikowej i dołączona do spójnika że, a całość daje się zastąpić konstrukcjami:

Wiem, że zrobiliśmy  źle;
Żałuję, że powiedzieliśmy za dużo;
Nie wiedział, że pływaliśmy  do wieczora.

Za rażące naruszenie zasad gramatycznych polszczyzny uważa się natomiast co innego – mówienie i pisanie np.

Ja  żem  tego nie chciał; Ty żeś to powinien zrobić; My żeśmy  o to nie zadbali; Wy żeście  wywołali to całe zamieszanie.

Dlaczego?

Dlatego że w zwrotach tych zaimki osobowe ja, ty, my, wy i końcówki osobowe czasu przeszłego -m, , -śmy, -ście zostały niepotrzebnie przedzielone partykułą że.

Z pewnością zgodzą się Państwo ze mną, że z wyjątkiem zwrotu Jażem tego nie chciał (obecnego głównie w języku dzieci i młodzieży, a także osobników dorosłych przypominających serialowego Ferdka Kiepskiego) pozostałe sformułowania w łatwy sposób dają się przekształcić w konstrukcje niebudzące niczyich wątpliwości:

Tyś to powinien zrobić;
Myśmy o to nie zadbali;
Wyście wywołali to całe zamieszanie

albo

Ty to powinieneś zrobić;
My o to nie zadbaliśmy;
Wy wywołaliście to całe zamieszanie.

W pierwszym wypadku końcówki osobowe czasu przeszłego  -eś, -śmy, -ście zostały bezpośrednio dołączone do zaimków ty, my, wy, (tyś, myśmy, wyście), w drugim – pozostały przy formach czasownikowych (powinieneś, zadbaliśmy, wywołaliście).

A co ze zwrotem Ja żem tego nie chciał?

Otóż jest z nim mały kłopot, ponieważ przekształcenie go w sformułowanie Jam tego nie chciał (jak najbardziej poprawne, gdyż końcówka osobowa -m łączy się bezpośrednio z zaimkiem ja) wydaje się dziś większości rodaków mocno archaiczne, rodem z języka literackiego bohaterów Sienkiewicza (pisarz noblista często używał formy jam, pisał w „Potopie”:

„(…) jam to Chowańskiego szarpał, od której wojny imię moje w całej Rzeczypospolitej zasłynęło…
Jam jest Andrzej Kmicic, chorąży orszański…”).

Jam jest, czyli Ja jestem

Co w tej sytuacji zrobić?

Lepiej sięgnąć od razu po konstrukcję Ja tego nie chciałem.

Podobnie nie najlepiej odbierane są na początku XXI w. wyrazy jakem (np. był), jakeś, jakeśmyjakeście; takem (np. zrobił), takeś, takeśmy, takeście; jeszczem (np. tego nie otrzymał), jeszcześjeszcześmy, jeszczeście czy skądem (np. przeszedł), skądeś, skądeśmy, skądeście (poprawnie utworzone).

Mało kto dziś tak powie, każdorazowo wybierze sformułowania z końcówkami osobowymi -em, -eś, -śmy, -ście występującymi z czasownikami, czyli:

jak byłem, jak byłeś, jak byliśmy, jak byliście;

tak zrobiłem, tak zrobiłeś, tak zrobiliśmy, tak zrobiliście;

jeszcze tego nie otrzymałem,  jeszcze tego nie otrzymałeś, jeszcze tego nie otrzymaliśmy, jeszcze tego nie otrzymaliście;

skąd przyszedłem?, skąd przyszedłeś?, skąd przyszliśmy?, skąd przyszliście?

I jeszcze jedno…

Przestrzegając Państwa przed formami jażem, jakżeś, myżeśmy, wyżeście itp., muszę zaznaczyć, że są wypadki, kiedy partykuła wzmacniająca że dołączona do danej formy wyrazowej bywa… poprawna.

Mam tutaj na myśli zwroty typu

Gdzieżeś się ukrywał tyle czasu?

lub

Jakżeśmy mogli o tym nie pamiętać?

Chodzi o sytuacje, kiedy do partykuł wzmacniających gdzież i jakże dochodzą końcówki osobowe -eś i -śmy. Należy to rozumieć tak:

Gdzież-eś się ukrywał tyle czasu?;
Jakże-śmy mogli o tym nie pamiętać?

A zatem uchybienia nie ma…

MACIEJ MALINOWSKI

Scroll to Top