Milenialsi

Zauważmy, że jest to słowo… podwójnie spluralizowane. W angielszczyźnie millennials to mianownik formy lm. (lp. millenial), do której dołączona została polska końcówka -i. Na gruncie polskim doszło zatem do depluralizacji owego zapożyczenia, czyli z wyrazu lm. millennials  zrobiliśmy słowo rodzaju męskiego lp. (ten) milenials

– Którą wersję pisowni uznać za zasadną, jeśli chodzi słowo pochodzenia angielskiego nazywające tzw. pokolenie Y, czyli osoby urodzone między rokiem 1980 a rokiem 2000: „millennialsi”, „millenialsi” czy „milenialsi”? W obiegu spotykam wszystkie trzy formy, słowniki ortograficzne na razie nie zamieszczają żadnej… (e-mail od internautki emi***@interia.pl; szczegółowe dane do wiadomości mojej i redakcji).

Rzeczywiście, od jakiegoś czasu młodych ludzi urodzonych w latach 80. i 90. określa się obcojęzycznym mianem millennials (p.-łac. millennium ‘tysiąclecie’; od mille ‘tysiąc’ i ennium z annus ‘rok’).

Mówiąc wprost, chodzi (umownie) o osobników, którzy przyszli na świat w końcu przełomowego dla cywilizacji tysiąclecia i należą do nowego pokolenia korzystającego do woli z technologii cyfrowej i uznających ją za coś normalnego, naturalnego (istnienie internetu wydaje im się tak samo oczywiste jak istnienie energii elektrycznej…).

Nieprzypadkowo socjologowie i psycholodzy używają niekiedy synonimicznych określeń pokolenie Facebooka, Twittera i Instagrama, pokolenie iPodów i iPhone’ów, pokolenie smartfonów, e-generacja, pokolenie Y.

Ta ostatnia nazwa (pokolenie Y) wzięła się z tego, że litera Y pozostaje symbolem angielskiego pytania: why? będącego kluczem do zrozumienia postawy życiowej takich osób.

Millennialsi (millenialsi, milenialsi) wyraźnie różnią się od poprzedników – przedstawicieli pokolenia X (potocznie iksów), niewiedzących, dokąd zmierzać, zagubionych w chaosie współczesności i permanentnie szukających sensu egzystencji (stąd symbol X oznaczający niewiadomą jak w matematyce).

Znany jest też termin baby boomers. To ‘osoby urodzone w latach 1946–1964, a w więc w okresie wyżu demograficznego (baby boom), który nastał po drugiej wojnie światowej i trwał do połowy lat 60. Stąd jeszcze jeden synonim pokolenia Y – echo boomers (dosł. ‘echo wyżu’; liczniejsze pokolenie rodziców daje liczniejsze pokolenie dzieci).

Dla millennialsów (millenialsów, milenialsów), tzn. ludzi wchodzących w dorosłe życie, nie jest już marzeniem znalezienie bardzo dobrze płatnej pracy w korporacji, okupionej przesiadywaniem w biurze od rana do wieczora, by szybko zarobić na mieszkanie czy wymarzony samochód.

Najchętniej pracowaliby oni w domu albo mieli elastyczny czas pracy. Zajęcie, które im się proponuje, musi być atrakcyjne w sensie wyzwania zawodowego (trzeba się przecież rozwijać, osiągać w miarę szybko postawiony sobie wysoko cel). Bez skrupułów odrzucą zatem millennialsi (millenialsi, milenialsi) intratną ofertę zatrudnienia, jeśli potencjalny pracodawca ma złą opinię w środowisku.

Ludzie ci nie wplątują się w kredyty, gdyż wolą wynajmować mieszkanie albo wciąż żyć z rodzicami (takich ‘dorosłych mieszkających z rodzicami’ nazywa się kidults).

Oni cenią sobie wolność, niezależność, akceptację innych, lojalność, realizowanie się w sieci, odgrywanie ważnej roli wśród wirtualnych znajomych, wyróżnianie się w tłumie. Dla przedstawicieli e-generacji najważniejsze pozostaje życie w zgodzie ze sobą.

Jak widać, millennialsi (millenialsi, milenialsi) wyznają inny system wartości, mają inne potrzeby i oczekiwania.

Termin millennials wszedł do światowego obiegu (a przez to się upowszechnił) po roku 2000, kiedy to ukazała się książka amerykańskich naukowców Williama Straussa i Neila Howe’a pt. „Millennials Rising”. Autorzy trafnie zdiagnozowali istnienie w Ameryce tzw. Millennial Generation, czyli pokolenia millennium pozostającego w kontrze do Generation X.

Co się tyczy spolszczenia obcojęzycznego słowa millennials, to najlepiej odwołać się w tej sytuacji do wyrazu millennium oddawanego w polszczyźnie obocznie jako milenium (czyli bez geminat ll i mm). Wobec tego piszmy także milenalsi.

Zauważmy jednak, że jest to słowo… podwójnie spluralizowane. W angielszczyźnie millennials to mianownik formy lm. (lp. millenial), do której doszła polska końcówka -i. Na gruncie polskim doszło zatem do depluralizacji owego zapożyczenia.

O wiele lepiej zatem byłoby mówić i pisać (ci) mileniale (jak wandale, brzydale, kanibale) i (te) milenialki; w lp. (ten) milenial, (ta) milenialka.

MACIEJ MALINOWSKI

2 komentarze

  1. Podwójna liczba mnoga to standard w polskim. Jest to na tyle charakterystyczne, że byłbym skory pozostawić ten zwyczaj w spokoju. Bo czy tak bardzo przeszkadzają nam: czipsy, klapsy, klipsy, komiksy, komandosi, albinosi, Eskimosi, serafini i cherubini.

Komentowanie jest niedostępne.

Scroll to Top