Jak akcentować słowo fabuła?

„Wielki słownik poprawnej polszczyzny” PWN pod redakcją Andrzeja Markowskiego zaleca wyłącznie wymowę proparoksytoniczną [fabuła]. Wydaje się jednak, że można by śmiało dopuścić akcent tego słowa na 2. sylabie od końca [fabuła]

– Piszę do Pana w sprawie akcentowania słowa „fabuła” w nazwie nowego kanału tematycznego „TVN Fabuła”. Zauważałam, że w wymowie starannej kładzie się przycisk na sylabę trzecią od końca – „FAbuła”, ale mnie to trochę razi. Skoro mówi się „reGUła” czy „forMUła”, to równie dobrze można by chyba akcentować „faBUła”. Przecież jest to wyraz już dobrze przyswojony polszczyźnie … (doxxxx@gmail.com; pełne dane do wiadomości mojej i redakcji).

Internautka upomina się o słuszną sprawę. Zdaje się, że w słowie fabuła można by dzisiaj śmiało dopuścić przycisk paroksytoniczny, czyli na 2. sylabie od końca, i uznać za dopuszczalne (na zasadzie równoprawności) w normie starannej obydwa sposoby akcentuacji: [fabuła] i [fabuła].

Na razie Wielki słownik poprawnej polszczyzny PWN pod redakcją A. Markowskiego (Warszawa 2004, s, 252) każe nam mówić [fabuła], a na brzmienie[fabuła] zezwala jedynie potocznie (przestrzega też przy okazji przed tym, by nie połykać głoski ł i nie wymawiać [fabua]).

Jest to nieco inne rozstrzygnięcie normatywne niż to podawane 40 lat temu przez Słownik poprawnej polszczyzny PWN pod redakcją W. Doroszewskiego (s. 160), kiedy to zalecano wyłącznie akcentowanie 3. sylaby od końca – [fabuła], a wymowę [fabuła] jednoznacznie odrzucano (było to powielenie tego, co zostało zawarte w Słowniku ortoepicznym. Jak mówić i pisać po polsku Stanisława Szobera z 1936 r. (s. 83: [fabuła], nie: [fabuła]).

Nieco dziwne wydaje się to, że redaktorzy opracowujący hasła w Nowym, a następnie w Wielkim słowniku poprawnej polszczyzny PWN nie wzięli pod uwagę rozstrzygnięć normatywnych sprzed 40 lat Słownika wymowy polskiej PWN pod redakcją M. Karasia i M. Madejowej (Warszawa – Kraków 1977, s. 86). Tam dopuszczano wymowę [fabuła] lub [fabuła]…

Gdyby to wówczas uczyniono, w Wielkim słowniku poprawnej polszczyzny PWN na pewno znalazłaby się informacja, że słowo fabuła można wymawiać na dwa sposoby i jest to dopuszczalne także w normie starannej.

Muszę przyznać, że mnie akcentowanie [fabuła] wydaje się naturalniejsze, dlatego upieranie się dzisiaj (na szczęście tylko części) językoznawców wyłącznie przy wzorcowym akcencie proparoksytonicznym (na 3. sylabie od końca) wyrazu fabuła – na wzór łac. fābula – traktuję jako utrudnienie żywej mowy.

To prawda, że taka jest akcentuacja tego słowa w oryginale (fābula), ale w ciągu wieków nabrało ono w polszczyźnie cech swojskości i bywa odbierane przez dużą część mówiących jak wiele wyrazów kończących się na -ła i wymawianych z akcentem na 2. sylabie od końca, mimo że wywodzą się one niekiedy z łaciny (np. gaduła, kameduła, reguła, piguła, niezguła, molekuła, kanikuła, partykuła, formuła, kapsuła, kapituła, kapsuła).

Skoro mówi się [reguła], to dlaczego nie można powiedzieć [fabuła]? – ciśnie się na usta pytanie (mam to samo odczucie, co internautka, która zadała pytanie).

Nie mam wątpliwości, że w nowym wydaniu Wielkiego słownika poprawnej polszczyzny PWN przycisk paroksytoniczny (na 2. sylabie od końca) w wyrazie fabuła powinien zostać uznany za poprawny również w normie starannej (jako oboczny do [fabula]).

A tak w ogóle to warto wiedzieć, że mamy do czynienia z wyrazem odnotowanym w polszczyźnie już po koniec XVI w. Zamieścił go Słownik języka polskiego Samuela B. Lindego (Lwów 1854, t. I, s. 636), ilustrując cytatem z Kazań na niedziele i święta z końca XVI w. pisarza i kaznodziei nadwornego Zygmunta III Wazy Piotra Skargi: Jest o nieśmiertelności plotek i fabuł pogaństwa dosyć, a u samych chrześcijan prawda zostaje.

Fabuła nie oznaczała jednak wówczas tego, co dzisiaj (‘układ zdarzeń, osnowa, treść, zespół motywów, wątków utworu literackiego czy filmu’), lecz była synonimem wyrazów plotka, bajka, a nawet kłopot. Takie definicje fabuły zamieszczał jeszcze w 1900 r. Słownik języka polskiego (tzw. warszawski) J. Karłowicza, A. Kryńskiego i W. Niedźwiedzkiego (t. I, s. 708) z cytatem: Wprowadził mnie w taką fabułę [czyli kłopot], z której nie [da się] wybrnąć.

MACIEJ MALINOWSKI

Scroll to Top