Holocaust / Holokaust

Słowniki ortograficzne podają oboczną pisownię. Zamieszczają też  hasło holocaust/holokaust

Pytanie od internautki: „Na którą sylabę pada akcent w słowie «Holokaust»”, skłoniło mnie do bliższego przyjrzenia się temu wyrazowi od strony semantycznej, etymologicznej i ortograficznej.

Mamy do czynienia z tworem pochodzącym z greki, zaadaptowanym następnie przez średniowieczną łacinę kościelną.

Z wyrażenia holós kaustós (‘spalony w całości’), pochodzącego od czasownika holó-kautóo (‘spalam ofiarę w całości’), powstał latynizm holocaustum, który w krótszej postaci (jako holocaust) trafił następnie do języków europejskich (ang. the Holocaust, niem. der Holocaust, wł. l’Olocausto, fr. l’Holocauste, hisz. el Holocausto).

Polszczyzna przyjęła ów internacjonalizm bardzo późno.

Nie znajdziemy go w znaczeniu ściśle religijnym (‘całkowite spalenie ofiary zwierzęcej złożonej Bogu na ołtarzu’, w języku hebrajskim nazywające się olah) ani w definicji ‘prześladowanie i zagłada Żydów europejskich przez hitlerowców w czasie II wojny światowej’ w najważniejszych pozycjach leksykograficznych wydanych w latach 60. i 70. (np. w 11-tomowym Słowniku języka polskiego, 12-tomowej Wielkiej encyklopedii powszechnej PWN z suplementem z lat 1962-1970 czy we wszystkich edycjach w latach 1974-1995 Słownika ortograficznego języka polskiego PWN).

Tymczasem na świecie omawiane słowo znano już w latach 30., w 1938 roku posłużono się nim w relacji prasowej z tzw. Nocy kryształowej (Kristallnacht), pogromu Żydów w hitlerowskich Niemczech.

Współcześnie odzywają się jednak głosy, że Holocaust /Holokaust nie jest określeniem najwłaściwszym. Jak tu mówić o całopaleniu Narodu na ołtarzu, skoro Jahwe zabrania składania ofiar z ludzi… Żydzi nie poświęcali w ten sposób życia.

Dlatego niektórym osobom odpowiedniejsze wydaje się słowo Shoah pojawiające się wTanach, czyli Biblii hebrajskiej, i oznaczające ‘zagładę, tragedię, nieszczęście’. Można je dzisiaj zapisywać na dwa sposoby: Shoah lub Szoah (także shoah, szoah).

Na koniec pozostaje do omówienia kwestia ortograficzna.

Najnowsze wydanie Wielkiego słownika ortograficznego PWN (Warszawa 2017, s. 479) podaje cztery hasła:

  1. Holocaust (‘zagłada Żydów’) a. Holokaust
  2. holocaust (‘ofiara całopalna; całkowite zniszczenie’) a. holokaust

  3. Holokaust (’zagłada Żydów) a. Holocaust

  4. holokaust (’ofiara całopalna; całkowite zniszczenie’) a. holocaust..

A jak interpretować literę k?

Wbrew pozorom nie chodzi jedynie o spolszczenie obcojęzycznych form Holocaustholocaust. Tak się składa, że internautka prosząca mnie o odpowiedź, jak wymawia się omawiane słowo (można dwojako: [holoka-ust] lub [holokau-st]), jest germanistką i zawsze posługuje się pisownią Holokaust.

Przekonały ją argumenty Guida Knoppa, niemieckiego historyka i pisarza, autora książki pt. „Holokaust” (przeł. Barbara Ostrowska, Świat Książki, Warszawa 2011, s. 20-21):

„Pisownia przez «c» przyszła do Niemiec ze Stanów Zjednoczonych razem z filmem telewizyjnym, emitowanym w styczniu 1979 roku […] i przyjęła się. […] Był to błąd nie tylko językowy. Wszystkie inne słowa pochodzące od greckiego «kaustos» pisane są w niemczyźnie przez «k», jak «kaustisch», «kaustifizieren» itd.

Grecka «kappa» to w niemieckim po prostu «k». Angielska «democracy» to po niemiecku «Demokratie». […] Za pisownią «Holokaust» przemawiają względy zasadnicze. Oprócz językowych jest to przede wszystkim powód historyczny. Zbrodnia ta wyszła z ziemi niemieckiej. Mord na Żydach Europy należy do historii niemieckiej. Nazywanie go słowem pisanym z angielska oznacza dystansowanie się od tej historii. Jeśli Niemcy chcą naprawdę stawić czoło swojej historycznej odpowiedzialności za zbrodnię, powinni traktować pisownię «Holokaust» również jako symboliczny akt przyswajania własnej historii”.

MACIEJ MALINOWSKI

 

 

Scroll to Top