Dwiema lub dwoma

Nie jest błędem (jak sądzi wiele osób) mówienie i pisanie „dwoma kobietami”, „dwoma siostrami”, „dwoma sąsiadkami” itp. Zachęca się jednak do sięgania po formy „dwiema kobietami”, „dwiema siostrami”, „dwiema sąsiadkami” itp. Są wyrazistsze…

– Zwracam się do Pana z prośbą o wyjaśnienie… Maturę zdawałam ponad 40 lat temu, z językiem ojczystym  kłopotu nigdy nie miałam. (…) Ale słuchać już nie mogę , gdy osoby na stanowiskach, podkreślające swe dogłębne wykształcenie, używają sformułowań „dwoma kobietami”, „dwoma drogami”, „dwoma rękami” itp. Czy jestem zbyt przewrażliwiona? Mnie uczono, że mówi się i pisze „dwiema”. Czy coś się w tej kwestii zmieniło od mojej matury? – pyta w liście do mnie p. Maria W. z Grudziądza (szczegółowe dane do wiadomości mojej i redakcji).

Jeśli zajrzymy do Słownika ortoepicznego Stanisława Szobera z 1936 r. (s. 72), Słownika poprawnej polszczyzny PWN z 1973 r. pod redakcją Witolda Doroszewskiego (s. 135) i Wielkiego słownika poprawnej polszczyzny PWN z 2004 r. pod redakcją Andrzeja Markowskiego (s. 211), to przekonamy się, że wszystkie one aprobują w narzędniku obydwie żeńskie formy: dwiema i dwoma.

Można więc ciągle mówić i pisać albo dwiema kobietami, dwiema drogami, dwiema rękami, albo dwoma kobietami, dwoma drogami, dwoma rękami itp. bez narażania się na uwagi, że te drugie konstrukcje są niepoprawne (nie ma więc racji czytelniczka…).

Sam opowiadam się za narzędnikiem dwiema, jest bowiem regularniejszy, jednoznaczny w odbiorze  (skoro dwie, to i dwiema…). Do jego używania namawiam zatem i Państwa.

Okazuje się, że niezwykle ciekawa jest historia liczebników dwa i dwie

Proszę mi uwierzyć na słowo, że przed wiekami (jeszcze do przełomu XV i XVI w., czyli końca okresu staropolskiego polszczyzny) w rodzaju męskim występowała forma dwa, ale w rodzaju żeńskim i nijakim taka sama – dwie.

Mówiono i pisano: dwa doma, dwie niewieście (dzisiaj niewiasty), dwie studnie, dwie chorągwie, ale także dwie lecie (tutaj w znaczeniu lato ‘rok’) czy dwie słowie (‘dwa słowa’; por. przysłowie mądrej głowie dość dwie słowie).

To jednak nie wszystko. W narzędniku owe liczebniki (w rodzaju męskim dwa, w rodzaju żeńskim dwie i w rodzaju nijakim dwie) miały – uwaga – jednakowe formy: dwiema.

Nasi przodkowie posługiwali się na co dzień nie tylko konstrukcjami dwiema kobietami, dwiema chorągwiami, dwiema osobami, ale i dwiema domoma (tzn. domami), dwiema synoma (tzn. synami), dwiema mężoma (tzn. mężami) oraz dwiema wojskoma (dzisiaj: wojskami), dwiema ramionami, dwiema oknoma (dzisiaj: oknami).

Jak widać, postać narzędnika dwiema obsługiwała wszystkie trzy rodzaje gramatyczne.

Zmieniło się to dopiero w okresie nowopolskim (początek: pierwsze lata XVIII w.).

Ponieważ męski liczebnik osobowy dwa – pod wpływem liczebnika trzej – przekształcił się w dwaj, a nijaki nieosobowy przybrał postać dwa zamiast dwie (żeński dwie pozostał), w deklinacji liczebnikowej męskiej i nijakiej pojawiła się w V przypadku (z kim? z czym?) forma dwoma (a nie: dwiema), jak to było do doby staropolskiej.

Weszły wtedy do powszechnego obiegu konstrukcje typu dwoma synoma, dwoma palcoma, dwoma domoma itp.

Z pewnością miało na to wpływ takie właśnie deklinowanie rzeczowników oraz zaimków i przymiotników, przyjmujących w narzędniku formy z wygłosowym -oma (z domoma, z palcoma, z synoma itp.

Żeby jednak było wygodniej, owo narzędnikowe dwoma zaczęto również łączyć z wyrazami rodzaju żeńskiego.

W tekstach XVIII-wiecznych znajdziemy wiele przykładów ze słowem dwoma odnoszonymi do żeńskości (np. z dwoma grzywnoma, dzisiaj: grzywnami, z dwoma basztami, z dwoma siestrami, dzisiaj: siostrami).

Dopiero w II połowie XIX w. ówcześni gramatycy postanowili, że forma dwoma  będzie obsługiwała wyłącznie rodzaj męski i nijaki (dwoma chłopcami, dwoma oknami), w rodzaju żeńskim zaś formą właściwą powinno być dwiema (skoro dwie, to z dwiema kobietami, dwiema siostrami, dwiema książkami).

Zaznaczyli jednak, że postać żeńską dwoma (dwoma kobietami, dwoma siostrami, dwoma książkami itp.) wciąż należy uznawać za dopuszczalną.

Owo zalecenie przetrwało przeszło dwa stulecia i – jak wspomniałem na wstępie – obowiązuje do dzisiaj.

MACIEJ MALINOWSKI

Scroll to Top