Dezynfekcja, dezynsekcja

Słowa te zawierają przedrostek „dez-” i literę „y” w rdzeniu, chociaż wiążą się z „infekcją” i „insektem”…

– Zauważam, że nie wszyscy rozróżniają terminy „dezynfekcja” i „dezynsekcja”, przez co mylone jest ich znaczenie, a nierzadko zdarzają się błędy w wymawianiu tych słów jako „dyzynfekcja” lub „dyzynfeksja”, „dyzynsekcja” lub „dyzynseksja”. Czy może Pan o tym napisać, a przede wszystkim wyjaśnić, dlaczego owe wyrazy zaczynają się od „dez’”? (e-mail nadesłany przez internautę pai****@interia.pl; szczegółowe dane do wiadomości mojej i redakcji).

Obydwa wyrazy są pochodzenia obcego (mają rodowód łaciński), ale weszły do polszczyzny za pośrednictwem angielszczyzny (desinfection, desinsection), francuszczyzny (désinfection, désinsection), a być może także niemczyzny (Desinfektion, Desinsection).

Na gruncie polskim początkowe dés– (czy des-) musiało przejść w dez– wskutek udźwięcznienia głoski s-, a końcowe –tion w rodzime –cja (dlatego wykluczone jest -sja…)

Tym sposobem otrzymaliśmy określenia dezynfekcja i dezynsekcja składające się z rozszerzonego przedrostka dez– (a nie: de-) oznaczającego ‘odwrotność, przeciwieństwo’ i dołączonego do wyrazów zaczynających się na samogłoskę infekcja oraz insekt (dez- + infekcja, dez- + insekt).

Teoretycznie mogły wchodzić w grę formy dezinfekcja i dezinsekcja, ponieważ funkcjonują dzisiaj w polszczyźnie wyrazy z cząstką zi- na styku prefiksu i wyrazu podstawowego (np. dezintegracja, dezinformacja, dezinflacja czy deziluzja).

Leksykografowie włączyli jednak rzeczowniki dezynfekcja i dezynsekcja do grupy słów z cząstką zy- (należy do niej np. dezyderat, dezynwoltura).

Nawiasem mówiąc, należał do niej początkowo i rzeczownik dezyntegracja (‘rozpad, rozkład, rozprzężenie się’), odnotowany jeszcze 30 lat temu przez Władysława Kopalińskiego w jego Słowniku wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych (Wiedza Powszechna, Warszawa 1989, s. 118) jako oboczność dezintegracji. Ostatecznie dezyntegracja przegrała rywalizację z dezintegracją i we współcześnie wydawanych słownikach widnieje już wyłącznie ta druga forma.

Mylenie niekiedy brzmienia wyrazów dezynfekcja i dezynsekcja, czyli błędne mówienie [dyzynfekcja] bądź [dyzynsekcja] (zwraca na to uwagę czytelnik…), może być spowodowane oddziaływaniem na nie rzeczownika zaczynającego się na dyz-, tzn. dyzenteria (łac. dys-enteria, gr. dys-entería ‘niemoc jelit’; inaczej ‘choroba zakaźna wywołująca zapalenie i owrzodzenie jelita grubego; czerwonka bakteryjna’).

Bądźmy świadomi odmienności brzmieniowej tych wyrazów i zapamiętajmy, że jest dyzenteria, ale: dezynfekcja i dezynsekcja.

Zawsze też kojarzmy słowo dezynfekcja z infekcją (‘zakażeniem’), a słowo dezynsekcja – z insektami, czyli owadami (karaluchami, pluskwami, komarami).

Dezynfekcja zatem to inaczej ‘odkażanie, niszczenie drobnoustrojów chorobotwórczych (bakterii, riketsji czy wirusów) za pomocą specjalnych środków chemicznych’.

Ów zabieg poprzedza zwykle sanityzacja, czyli mycie, czyszczenie i wietrzenie pomieszczeń, które prowadzą głównie do usunięcia drobnoustrojów z powierzchni poddanych tym zabiegom.

Dezynsekcja jest z kolei ‘zwalczaniem szkodliwych owadów głównie w pomieszczeniach, gdzie przechowuje się żywność’ (do dezynsekcji zalicza się również akaryzację, czyli ‘zwalczanie roztoczy’).

Na koniec wypada wspomnieć o słowie deratyzacja (fr. dératisation, od rat ‘szczur’; porównaj łac. de ‘od’).

Deratyzacją nazywa się ‘tępienie gryzoni, zwłaszcza szczurów i myszy’ (przeważnie zatrutym pokarmem lub za pomocą pułapek). Na deratyzację mówi się niekiedy odszczurzanie. Informuję, że do wyrazu deratyzacja nie wolno nigdy dodawać słowa szczury, gdyż powstaje w ten sposób pleonazm deratyzacja szczurów.

MACIEJ  MALINOWSKI

Scroll to Top