Niech żyje kanibalizm!

Pewnie większość opowiedziałaby się za konfliktem zbrojnym na wschodzie Ukrainy, ale na szczęście skutki dla nas ograniczają się na razie do jedzenia większej ilości jabłek i mniejszej liczby rosyjskich turystów pod Tatrami (Grzegorz Skowron, „W drodze do normalności”, „Dziennik Polski” z 31 grudnia 2014 r. – 1 stycznia 2015 r.)

No tak… Niech żyje kanibalizm! Oto przykład przyśnięcia na chwilę przez doświadczonego dziennikarza przy pisaniu tekstu. Opuszczenie jednego słowa  (ale jakże ważnego!) sprawiło, że zdanie stało się komiczne. Autor powinien był napisać: Pewnie większość opowiedziałaby się za konfliktem zbrojnym na wschodzie Ukrainy, ale na szczęście skutki dla nas ograniczają się na razie do jedzenia większej ilości jabłek i przyjazdu pod Tatry mniejszej liczby rosyjskich turystów.

Scroll to Top