Bić brawo

Właściwie ów zwrot jest niepoprawny i nielogiczny, ale się przyjął… Lepiej mówić jednak „bić oklaski”…

Czy to możliwe, żeby zwrot obecny w polszczyźnie od dziesiątków lat, występujący w słownikach i akceptowany przez językoznawców, był błędny, nielogiczny? Mowa o sformułowaniu bić brawo (‘klaskać w dłonie na znak aplauzu’) będącym skrzyżowaniem dwóch innych: wołać: „Brawo” i bić oklaski.

Jak to się stało, że mimo to słowa bić brawo zyskały jednak placet lingwistów i weszły do obiegu?

W polszczyźnie naszych przodków zwrot bić oklaski pojawiał się bardzo często. „Bili Włosi oklaski, aż im ręce popuchły” – pisał w XIX w. Staszic w „Dzienniku podróży”; „Z okien białe ręce bogatych mieszczek biły im [Danusi i Zbyszkowi] oklaski – czytamy w „Krzyżakach”, a „Obcokrajowi pasażerowie skupili się dokoła małych śpiewaków. Jakiś Niemiec z cicha bił oklaski (…)” – w „Na pokładzie” Żeromskiego.   

Mówiono bić oklaski bądź oklaskiwać, co znaczyło ‘klaskać w dłonie jako wyraz pochwały, zachwytu’. Nikomu by nie przyszło do głowy powiedzieć bić brawo. Brawo był to bowiem ‘okrzyk wyrażający pochwałę, radość, zadowolenie’, synonim przysłówków świetnie!, doskonale!.

Jak twierdzi Witold P. Cienkowski („Kalejdoskop językowy”, Warszawa 1967, s. 282-283), ów wyraz zapożyczyliśmy z języka włoskiego, w którym bravo znaczy ‘znakomity, odważny’. Dla Włochów jest to normalny przymiotnik r. męskiego. Kiedy rzymska albo mediolańska publiczność zachwyca się występem znanego aktora bądź śpiewaka operowanego, krzyczy: bravo!, ale w odniesieniu do kobiety będzie to już brava! Z kolei do aktorów zwraca się w zachwycie określeniem bravi, a do aktorek – brave.

Myśmy zapożyczyli od Włochów jedynie męską postać tego przymiotnika, bravo, i zmieniwszy w nim obcą polskiemu alfabetowi literkę v na w, utworzyli wykrzyknik brawo! wyrażający aprobatę o definicji ‘doskonale, świetnie, wspaniale’.

Jak to często bywa, z nieodmiennej formy brawo powstał wkrótce odmienny wyraz r. nijakiego brawo (zadecydowało wygłosowe -o) znaczący ‘oklaski jako wyraz aprobaty i ciepłych uczuć dla kogoś’, któremu natychmiast „dorobiono” formę pluralną brawa. Dziś mówi się częściej właśnie brawa, a nie:brawo (poza bić brawo), np. Dostać za coś gorące, brawa; Nagrodzić kogoś rzęsistymi brawami itp.

A zatem, jak widać, w towarzystwie wyrazu brawo nie powinien się był nigdy pojawić czasownik bić, gdyż – powtarzam – włoska forma bravo jest… okrzykiem! A jaki? Oczywiście czasownik wołać, może krzyczeć. Czyż nie mówi się dziś: Mama od drzwi wykrzykiwała „Brawo, Jacku, wspaniale to zrobiłeś?”; Wnuczek klaskał w dłonie i wołał: „Brawo, dziadku, jesteś najlepszy”; Gość po każdej piosence klaskał iwołał: „Brawo! brawo!”?   

Mimo to nielogiczny i gramatycznie błędny zwrot bić brawo wszedł z czasem do polszczyzny i się upowszechnił. Po prostu nasi przodkowie, nie rozumiejąc sensu okrzyku bravo!, utożsamili słowo bravoz oklaskami. W ten sposób stworzyli neologizm, który następnie trafił do powiedzenia bić brawo….

MACIEJ MALINOWSKI

Scroll to Top