Słowo parasol zapożyczyliśmy z języka włoskiego, w którym parasole znaczy dosłownie ‘ochrona przeciw słońcu’ (od: para ‘przeciw’ + sole ‘słońce’; ‘ochrona od deszczu’ to po włosku parapioggia [wym. parapiodżdżia], od: para ‘przeciw’ + pioggia ‘deszcz’).
Dlatego początkowo (w XVIII wieku) mówiono parasol tylko w odniesieniu do zasłony na lasce lub kiju chroniącej przed słońcem (jak widać, było to zgodne z etymologią tego słowa).
Osłonę od deszczu nazywano inaczej – parapluj (z fr. parapluie [wym. paraplui], od: pluie ‘deszcz]).
Mówiono:
Gdzie jest mój parapluj?
Nie mam parapluja, cały zmoknę itp.
Ów wyraz został odnotowany jeszcze przez Słownik języka polskiego (Warszawa 1908, t. IV, s. 56), jednak ostatecznie się nie przyjął i na coś, co chroniło zarówno od słońca, jak i deszczu, zaczęto już mówić jednakowo parasol.
Jednak Francuzi pozostali do dzisiaj przy rozróżnieniu:
parasol (przyrząd przeciwsłoneczny) i
parapluie (przyrząd przeciwdeszczowy).
Współcześnie utarło się, że słowo parasol nazywa coś większego chroniącego przed deszczem i wiatrem (np. kiedy chodzi o duży, męski parasol na mocnym stelażu i wytrzymałych drutach lub duży kolorowy parasol rozpinany nad stolikiem w ogrodzie), parasolka zaś coś mniejszego, co można włożyć do torby.
Warto jednak wiedzieć, że dawniej na ‘mały parasol’ mówiono inaczej – (ten) parasolik (parasol- + przyrostek zdrabniający -ik).
W l. mn. były (te) parasoliki, ale że skrócono sobie tę formę do (te) parasolki (parasoliki → parasolki), wywiedziono z niej później mylnie żeńską formę syngularną (ta) parasolka.
I tak już zostało…
Maciej Malinowski
Czyli Parasol na 100% przywieziony z cieplejszych rejonów Europy. Owszem dojechałem do Francji i usłyszałem słowo „parasol” od Francuzów ale nie myślałem że to chodziło o ten ogrodowy czyli przeciwsłoneczny bo o taki chodziło Francuzowi. No cóż po Polsku wszystko jedno ale ciekawy jestem jak się nazywają „fachowo” takie Chińskie parasolki chyba z jakiejś słomy i prawdopodobnie nie składają się. W dzisiejszych czasach gdyby z tamtych rejonów po raz pierwszy do Polski pewnie nazywałyby się inaczej.